| |
|
|
|
Ostatnio na naszej pięknej polskiej scenie (choć na zagranicznej też I to zdaje się jeszcze wcześniej…) można się spotkać z najróżniejszymi cheatami, aimbotami itd… Niektóre osoby przyznają się, że takowe progsy posiadają (pozdrawiam :/ ), inne nie przyznają się, ale widziano jak np. nabijają 40 fragów a nic przy tym nie giną… Nie będę tu dociekał, kto jest kim I kto co robi z takimi “pomagaczami”, o I tak do prawdy nie sposób dojść, nikomu się nie udowodni, póki się mu kompa nie zlustruje, a tego w oczywistych powodów wszystkim zrobić się nie da, bo troszku mamy wszyscy do siebie daleko... Jednakże, zastanowiłem się, czemu tak jest, po co się takie progsy w ogóle „robią” i do czego to może dążyć... No więc po kolei...
Teraz taki program zdobyć to nie kłopot... Jest masa tego ścierwa w sieci, a do sieci ma cała scena Avp2 siłą rzeczy dostęp... A co takie programiki potrafią?? No, kolacji nie gotują...
Widziałem już różne specjały. Androidy (cuś jak Human z wyglądu...) „sunące”, bo nie poruszające nogami po mapie i w jednym momencie (naraz) walące z pulsa, flamethrower’a oraz granatnika (vive mój ostatni news), Predatorów latających po całej mapie i średnio co 2-3 sekundy wysyłających w najbliższe cele wiązki samonaprowadzanych rakiet, Humanów machających nożem i rozsiewających w ten sposób wkoło około 20 spidermines... robiące pounce’a w powietrzu, bez powierzchni do odbicia... no po prostu cuda... Zakres działania takich świństw jest więc okazały, wręcz przerażający, bo za jakiś czas będzie wchodził taki ziomek na server i fragi będą mu się same nabijać... :/
Ale czemu w ogóle ktokolwiek używa takich badziewi?? Ja nie kumam, w grze gdzie liczy się szybkość, celność itd. zafasować sobie takie... khem, khem... COŚ... i nabijać fragi za nic... Pomijając fakt, że nie gra się dla fragów jeno dla zabawy i relaksu (tak być przynajmniej powinno), to nawet jak ktoś woli grać dla fragów, to co mu da taki cheatpack?? Kurdę to niech sobie, jeden z drugim, narysuje w miejscu liczy fragów na monitorze „160” flamastrem i już... przecież używanie chwatów, to okłamywanie samego siebie... nie rozumiem...
A do czego taki proces może dążyć?? Co się stanie za czas jakiś, jak już oprócz jakiejś garstki graczy nikt nie będzie grał czysto... wtedy co?? Scena AvP2 zmieni się w miejsce gdzie ten jest lepszy, który zna bardziej badziewny cheat(czyt. robiący więcej zamieszania na serwerze)?? To będzie oznaczało nasz profesjonalny koniec... niestety...
Ale z drugiej strony, spotkałem się ostatnio z innym zjawiskiem. Otóż czasami niektórzy są tak wyczuleni na szukanie chwatów, że widzą ja nawet u „czystych” graczy, oraz w rzeczach naturalnych... no może nie naturalnych, ale takich, która poczciwa Sierra wsadziła nam do gry sama (vive kolumna [FPP] Spawn’a o bugach w grze)...
Czy można porównywać np. stagger z cheatami... nie twierdzę, że nie, i nie twierdzę, że tak... ale zastanówmy się... stagger może zrobić każdy, niechcący lub chcący, ale każdy, bez pomocy żadnych progsów... I, co też trzeba nadmienić, takiego StaggerMana można bez kłopotu rozwalić... ale takiego kolesia co szybuje pod niebem i raz znika raz się pojawia i wali do wszystkiego co się rusza zabijając za każdym razem, już nie bardzo...
Mam tylko jedno pytanie... Czy naprawdę chcemy by nasza scena zmieniła się w scenę cheaterów, aimbotów, hacker – progsów itd.?? Ja nie chcę... Ale scena jest duża... może komuś o to chodzi...
--------------------------------------
Autor: [FPP]Volwer
Aktualizacja: 01·12·2004 - 05:01
: DRUKUJ
|
|
|
|
|
|
